Weekend za miastem – Poleski Park Narodowy

W tym roku na weekendowe zwiedzanie sprawdzam nowe miejsca, których do tej pory nie miałam okazji zobaczyć. Czy to z polecenia znajomych, czy z rekomendacji w mediach społecznościowych – zawsze jest coś nowego do odkrycia, nawet blisko domu.

Takim właśnie nowym miejscem jest znajdujący się w województwie lubelskim utworzony w 1990 roku Poleski Park Narodowy.

Park to prawie 98 km2 powierzchni i kilka pieszych i rowerowych ścieżek przyrodniczych udostępnionych turystom.

Dojazd do parku z Warszawy, w zależności od natężenia ruchu zajmie około 2,5-3 godziny.

W trakcie tej wizyty na Lubelszczyźnie sprawdziłam dwie ścieżki przyrodnicze – Dąb Dominik i Spławy.

Koszt biletu wstępu na pojedynczą ścieżkę dla osoby dorosłej to 6 zł.

Bilet do parku musiałam kupić stacjonarnie w kasie, niestety opcja zakupu biletu online nie była możliwa. Nie wiem, czy to kwestia chwilowego problemu technicznego strony, czy coś innego, ale warto mieć ze sobą gotówkę na taką ewentualność.

Ścieżka Dąb Dominik (ścieżka piesza) rozpoczyna się w Kolonii Łomnickiej, dla turystów udostępniony jest wygodny parking zaraz przy wejściu na szlak. Do wyboru mamy ścieżkę w wersji krótszej i dłuższej.

Trasa w wersji dłuższej (którą polecam) liczy około 3,5 km w obie strony, a jej przejście zajmie mniej więcej (w bardzo spokojnym tempie) 1-1,5 godziny.

Początkowo wchodzimy w wysoki las sosnowy, który już na wstępie robi niesamowite wrażenie. Efekt bajkowości potęguje pięknie rozporoszone między koronami drzew światło i cienie padające na ścieżkę.

Po wyjściu z lasu dochodzimy do największej atrakcji – zarastającego jeziora Moszne. W tej części można spotkać (lub usłyszeć) żurawie, łosie, czaple czy bobry.

Powierzchnię jeziora częściowo pokrywa kożuch utworzony z roślin, czyli tak zwane pło lub spleja. Dokładne informacje, o tym co dzieje się na danym obszarze parku przeczytać można na tablicach, które napotkamy po drodze przy kładkach.

Dalsza część spaceru to obszar rozległych bagien i torfowisk porośniętych przez bogatą i soczystą roślinność. Idąc dalej tą trasą dojdziemy do torfianek, czyli dawnych wyrobisk po wydobyciu torfu, a dalej do wsi Jamniki.

Na parking możemy wrócić przez wieś Jaminiki lub wybierając tę samą kładkę przez torfowiska i bór sosnowy.

Kolejną wybraną przeze mnie ścieżką były Spławy.

Auto można zostawić na terenie Muzeum PPN – parkowanie jest bezpłatne, ale trzeba zdążyć z powrotem do godziny 17.00, ponieważ po tej godzinie plac muzeum jest zamykany.

Trasa rozpoczyna się w miejscowości Stare Załucze i liczy około 7,5 km. Na jej przejście będziemy potrzebować 2,5-3 godziny.

Ważna uwaga – oznaczenie szlaku zobaczyć można przy barze Przystań Spławy naprzeciwko muzeum, ale jest to koniec trasy. Wejście na szlak znajduje się kilka metrów dalej. Po wyjściu z terenu muzeum należy kierować się w lewo, tam zgaduje się właściwe wejście, zgodne z kierunkiem zwiedzania.

Ścieżka Spławy prowadzi przez las brzozowy, brzeziny bagienne, ols kępkowo-dolinkowy, łąki turzycowe, aż do jeziora Łukie, największego zbiornika wodnego na terenie parku.

Przy jeziorze do dyspozycji turystów udostępnione zostało miejsce do odpoczynku, czyli zadaszona wiata, w sam raz na piknik, czy chwilę wytchnienia.

Dalsza część ścieżki prowadzi po grobli dziedzica. I w tym miejscu czar mojego zwiedzania i spacerowania nieco prysnął, a to ze względu na co chwile szeleszczące trawy, w których wiły się zaskrońce. Dla kogoś, kto panicznie boi się wszystkich węży, jaszczurek żab i innych tego typu „stworzonek” może to być duży dyskomfort, zwłaszcza, że zaskrońce miejscami wygrzewały się na kładkach, centralnie przed moimi stopami, ale taki urok lasu, w końcu to ich dom…

Niemniej, sama trasa robi ogromne wrażenie. Jest bardzo dobrze przygotowana, oznaczona, po drodze znajdziemy tablice informacyjne o gatunkach zwierząt jakie tu spotkamy.

Co ważne, kładki są wąskie i naprawdę nie warto tutaj wybierać się na wycieczkę rowerową – momentami jest ciężko minąć się z kimś, kto na siłę próbuje przejechać trasę na dwóch kółkach. Dla rowerzystów udostępnione są inne trasy i myślę, że trzeba szanować zasady obowiązujące na terenie każdego parku.

Dla kogo są ścieżki? Według mnie dla każdego. W zależności od predyspozycji, można wybrać trasy krótsze lub dłuższe. Bez większych trudności poradzą sobie na nich dzieci – to w zasadzie spacer przez las przez dobrze przygotowane trasy.

Szczegółowe informacje o pozostałych trasach pieszych i rowerowych dostępne są na stronie parku http://www.poleskipn.pl/