Sieć ścieżek rowerowych w stolicy jest imponująca. Co prawda problem pojawia się w centrum, gdzie trzeba zacząć jazdę ulicą pomiędzy autami, a kierowcy nie zawsze są wyrozumiali wobec rowerzystów, ale i te przeciwności można pokonać.
Ostatnia wycieczka rowerowa liczyła ponad 40 km: Bielany-Wilanów i z powrotem.
Nie obyło się po drodze bez przerwy na najlepsze (wg mnie) lody w mieście w Limoni Canteri przy ul. J. Dąbrowskiego. Tym razem zajadaliśmy się lodami malinowymi, morelowymi, cytryna z mięta i jabłko. Trzeba przyznać, że lody są tam naprawdę doskonałe! I warto jechać tyle kilometrów, żeby ich spróbować.
Celem wycieczki był Pałac w Wilanowie. Ostatni raz byłam tam w ubiegłym roku, kiedy jeszcze trwały prace na terenie parku. Teraz, kiedy wstęp do parku jest już możliwy można spacerować tam godzinami. Dodatkowo mamy możliwość (w wyznaczonych miejscach) rozłożenia koca na trawie i skorzystania z parkowej biblioteczki.
W niedzielę pogoda była idealna na tego typu leniuchowanie i łapanie ostatnich promieni słońca tego lata.
Pięknie wygląda miasto z perspektywy roweru! 😉
Zgadzam się w 100% 🙂