Grudzień zaczynamy na słodko i owocowo.
Na śniadanie placuszki z jabłkami, do przygotowania których użyłam maślanki.
Placuszki są kruche, delikatne, a za sprawą maślanki lekko kwaśne.
Nic tak dobrze nie robi, jak ciepłe śniadanie w zimny grudniowy poranek.
Składniki:
- 2 szklanki mąki pszennej,
- 2 jajka,
- 1 łyżka cukru pudru,
- 1 łyżeczka cukru waniliowego,
- 1 łyżka brązowego cukru,
- 1 i 1/3 szklanki maślanki,
- 1/3 łyżeczki proszku do pieczenia,
- 3 twarde jabłka (ligol, golster, szara reneta )
- olej roślinny do smażenia,
- cukier puder do oprószenia placuszków
Sposób przygotowania:
Mąkę i proszek do pieczenia przesiewamy do naczynia, dodajemy maślankę, cukier puder,cukier waniliowy, brązowy cukier i jajka i miksujemy 1-2 minuty, aż uzyskamy jednolitą konsystencję ciasta.
Ciasto powinno być dość gęste.
Jabłka obieramy, kroimy w ćwiartki a następnie w plastry o grubości 1/2 cm. Jabłka dodajemy do ciasta i delikatnie mieszamy całość, najlepiej za pomocą łyżki.
Na patelni rozgrzewamy olej – musi dokładnie pokrywać całe dno patelni.
Nakładamy ciasto, formując w miarę jednakowej wielkości placuszki.
Placuszki smażymy na złoty kolor, ok.1 min. z każdej strony.
Usmażone, przekładamy na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym, by usunąć nadmiar oleju ze smażenia.
Placuszki podajemy z cukrem pudrem, najlepiej gorące, zaraz po przygotowaniu.
Placuszki dla mnie idealne, uwielbiam takie na obiad i śniadanie 🙂
Ja również w wersji obiadowej chętnie je jem 🙂
Takie placuszki na jutro na śniadanie poproszę. 🙂
Nie ma sprawy 🙂